„Pan mój i Bóg mój” (J 20,28)

Etykiety i stereotypy bardzo często występują w naszej codziennej komunikacji. Zazwyczaj mają swoje korzenie w jakiejś historii lub żarcie. Jednym z najbardziej znanych przykładów jest dla mnie określenie „zdolny, ale leniwy”. Często spotykamy się także z przypisanymi cechami imion, takimi jak „Ada to nie wypada” czy „Zosia samosia”. Kiedy myślę o św. Tomaszu, skojarzeniem, które przychodzi mi do głowy od razu jest „niewierny”. Taką etykietę tego Apostoła wyniosłem najprawdopodobniej z dziecięcej katechezy. To też etykieta, którą często słyszałem w życiu z powodu bycia imiennikiem tego świętego. W pewnym momencie zaczęła mi ona przeszkadzać – wiedziałem, że nie jest to prawda o mnie, a jednak co jakiś czas słyszałem to o sobie w formie żartu. Skłoniło mnie to do zastanowienia i sprawdzenia, czy na pewno jest to prawda o Tomaszu. A gdzie szukać odpowiedzi jak nie w Słowie? Uważna lektura Ewangelii św. Jana pokazuje, że postać Tomasza jest bardziej złożona i można jej przypisać zupełnie odmienne cechy niż wspomniana niewierność. Zachęcam Cię do przyjrzenia się tej postaci przez pryzmat wydarzeń opisanych w Ewangelii św. Jana.

Odwaga, mimo świadomości ryzyka (J 11,16)

Po raz pierwszy Tomasza spotykamy w rozdziale jedenastym. Jezus dowiedział się właśnie o śmierci Łazarza i postanawia wróć do Judei. Dla uczniów jest to o tyle szokujące, że niedawno Żydzi próbowali Go tam pojmać i ukamienować. W pytaniu do Jezusa („Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?”) wyrażają nie tylko lęk o życie Jezusa, ale egzegeci wskazują także na niechęć uczniów do narażania samych siebie na niebezpieczeństwo. Tym bardziej, jeśli faktycznie Łazarz umarł – jaki jest sens podejmowania ryzyka? To właśnie w tym momencie Tomasz, a nie Piotr, Jakub czy Jan, odważnie mówi: „Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć”. To wyznanie, które pozwala zauważyć jego odwagę, determinację, lojalność i gotowość do cierpienia. Te cechy sprawiają, że pomimo lęku i świadomości wiążącego się z tym ryzyka, decyduje się on pójść za Jezusem.

Zadawanie pytań, by poznać prawdę (J 14,5)

Drugim istotnym momentem jest fragment Mowy Pożegnalnej – słów, które Jezus kieruje do swoich uczniów tuż przed męką. Mówi wtedy: „Znacie drogę, dokąd Ja idę”. Uczniowie nie do końca rozumieją, co Jezus ma na myśli, lecz milczą. Jedynie Tomasz zdobywa się na odwagę, by wypowiedzieć: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, jak więc możemy znać drogę?”. Pytanie to wyraża jego szczerość i pokorę. Nie boi się przyznać publicznie do swojej niewiedzy w sytuacji, gdy inni woleli milczeć. Czy znali odpowiedź? Zapewne nie. Dzięki otwartości Tomasza do zadawania pytań, Jezus wygłasza jedne z najgłębszych słów o samym sobie: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem”. Postawa Tomasza inspiruje mnie, by nie bać się zadawać pytań dotyczących wiary. Nie są one oznaką słabości, lecz wynikają z pragnienia głębszego poznania Boga, do czego każdy z nas jest zaproszony. Każdą relację, a zwłaszcza tę z Bogiem, warto budować na szczerości i dialogu.

Wiara dzięki spotkaniu Zmartwychwstałego (J 20, 24-29)

Dzisiejsza Ewangelia trzeci raz ukazuje Tomasza. Po śmierci Jezusa, uczniowie przebywają razem w Wieczerniku. Ich wspólne przebywanie wynika jednak z lęku przed Żydami (J 20,19), a nie z wiary w zmartwychwstanie i związanej z nią nadzieją. Zachowanie uczniów jest wypełnieniem zapowiedzi Jezusa, że każdy z nich w Niego zwątpi (Mt 26,31). W grupie ukrywających się uczniów nie ma jednak Tomasza. Z nieznanego powodu przebywa on poza Wieczernikiem. W Ewangelii nie ma wyjaśnienia tej sytuacji, a komentatorzy różnie to zachowanie interpretują. Część z nich sugeruje, że Tomasz nie mogąc zrozumieć ostatnich wydarzeń, poszukuje w świecie sensu oraz odpowiedzi na pojawiające się w jego sercu pytania, a może także rozczarowanie. Ukazanie się Jezusa uczniom w Wieczerniku przyniosło im pokój i zaowocowało wiarą. Doświadczyli tego razem, jako wspólnota. Co istotne, uwierzyli dzięki temu, że spotkali Zmartwychwstałego. Nieobecność Tomasz powoduje z kolei, że po ośmiu dniach może on doświadczyć osobistego spotkania z Jezusem. To spotkanie jest de facto odpowiedzią na jego potrzebę fizycznego doświadczenia oraz racjonalności, którą widać było już we wcześniej opisywanym fragmencie. Spotkanie ze Zmartwychwstałym rodzi w Tomaszu wiarę i prowadzi do jednego z najbardziej osobistych wyznań w Ewangelii: „Pan mój i Bóg mój”. Zgodnie z tradycją, to osobiste spotkanie zaowocuje głoszeniem Ewangelii w Indiach, gdzie ostatecznie poniesie on śmierć męczeńską.

Inspiracja

Uważna analiza postaw św. Tomasza ukazuje inne cechy niż przypisywaną mu powszechnie niewierność. Przywołane fragmenty Ewangelii wg św. Jana pokazują Tomasza jako osobę odważną, wierną Jezusowi i szczerą. Jego postawa przypomina mi, że Bóg nie potępia mojego poszukiwania prawdy ani zadawania pytań. Pozwala mi dostrzec, że wątpliwości są naturalną częścią drogi wiary, a Bogu zależy przede wszystkim na osobistym spotkaniu, a nie bezrefleksyjnej pewności. Postawa św. Tomasza uczy mnie także, by mimo lęku i niepewności, odważyć się pójść za Bogiem i wyznać „Pan mój i Bóg mój”. Postać tego apostoła jest dla mnie także zachętą, by rozpoznawać utarte schematy i etykiety w moim myśleniu („niewierny Tomasz”) i nie bać się ich kwestionować, bo często okazują się one uproszczone lub niepełne. Głębsze poznanie postaci św. Tomasza sprawia, że jest mi on bliższy. Dostrzegam u siebie podobieństwa do jego temperamentu i cech charakteru. Dzięki temu jego postawa, by w życiu również kierować się szczerością, odwagą i pragnieniem zrozumienia, tym bardziej do mnie przemawia. A do czego inspiruje Ciebie postawa św. Tomasza?

Tomasz Mazurkiewicz
Tomasz Mazurkiewicz
Artykuły: 3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *