Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę…

Scena przy Jordanie, opisana w Ewangelii (Łk 3,10-18), ukazuje Jana Chrzciciela w chwili, gdy tłumy przychodzą do niego z pytaniami o to, co konkretnie mają czynić, by zyskać uznanie w oczach Boga i przygotować się na nadejście Mesjasza. Jan nie ogranicza się do abstrakcyjnych pojęć — jego napomnienia, choć radykalne, są zaskakująco praktyczne i etyczne, dotyczą codziennych spraw: relacji międzyludzkich, uczciwości i umiejętności dzielenia się dobrami. To nie jest tylko duchowe pouczenie, lecz kompleksowy program zmiany życia w relacji do innych ludzi.

Słowa osadzone w kontekście historycznym…

W czasach Jana Chrzciciela powszechna była nierówność majątkowa, w której część społeczeństwa dysponowała nadmiarem, podczas gdy inni cierpieli niedostatek. Celnikom, będącym często nielubianymi poborcami podatków, Jan mówi: „Nie pobierajcie nic więcej ponad to, co wam wyznaczono”. Podkreśla tym samym ideę sprawiedliwości, równości wobec prawa i uczciwości w wykonywaniu zawodu. Żołnierzom, którzy mieli realną władzę i możliwość nadużyć, przypomina: „Na nikim pieniędzy nie wymuszajcie i nikogo nie uciskajcie”. W obydwu przypadkach kluczowa jest rezygnacja z przemocy i korupcji.

W takim kontekście Jan wpisuje się w długą tradycję prorocką Izraela, w której idea praworządności i troski o ubogich powraca jak refren w nauczaniu mędrców i proroków (por. Iz 58; Am 5; Mi 6). Jan nie jest więc rewolucjonistą w próżni – odwołuje się do ciągłości starotestamentowej myśli etycznej, mówiącej o społeczeństwie opartym na szacunku do drugiego człowieka. Ta ciągłość sprawia, że słowa Jana można zestawić z innymi, wcześniejszymi wizjami sprawiedliwego społeczeństwa: od Księgi Powtórzonego Prawa aż po teksty późniejszych komentatorów i egzegetów judaizmu.

…i duchowym

Jan porównuje swoje działanie do ziarna i plew. Wiejadło (narzędzie do oddzielenia ziarna od plew, w formie podobnej do wideł lub szufli) w ręku nadchodzącego Mesjasza to metafora ostatecznej weryfikacji ludzkich postaw. Z jednej strony zapowiada to przyszłą interwencję Boga w historię, z drugiej – wzywa do osobistej reformy życia. Choć Jan nie ogłasza siebie Mesjaszem, to jednak wprowadza w atmosferę oczekiwania i gotowości. Jezus, „mocniejszy od Jana”, ma chrzcić Duchem Świętym i ogniem (Łk 3,16), co wskazuje na przekształcającą moc przyszłego działania Boga w człowieku. Tutaj Jan staje się pomostem między starotestamentową obietnicą a nowotestamentową rzeczywistością. W kontekście komentarzy patrystycznych (np. u Orygenesa czy św. Augustyna), chrzest Duchem Świętym to nie tylko pojednawcza kąpiel, ale proces wewnętrznej przemiany, który oczyszcza sumienie, tak jak ogień oczyszcza metal z nieczystości.

No dobrze, a jak to się ma do dzisiejszych czasów?

Czy można te słowa Jana w jakiś sposób odnieść do dzisiejszych realiów? Choć wiele zmieniło się w strukturach społecznych, to problemy egzystencjalne i moralne pozostają zaskakująco podobne. Nierówności społeczne, żądza zysku, pogoń za władzą i korupcja nie straciły na aktualności. Wezwanie Jana do dzielenia się, do rzetelności i sprawiedliwości, można dziś aplikować do własnego życia: od codziennych relacji i decyzji zakupowych, przez podejście do zarządzania firmą, po globalną odpowiedzialność za środowisko i przyszłe pokolenia.

W takim ujęciu przesłanie Jana nie jest tylko reliktem antycznego świata, lecz głębokim wyzwaniem dla ludzi XXI wieku. Interpretacje zawarte w współczesnych komentarzach biblijnych (np. w pracach Jerzego Chmiela, Wacława Hryniewicza czy w międzynarodowych opracowaniach, takich jak Raymond E. Brown) podkreślają, że chrześcijaństwo, a szerzej – etyczna refleksja religijna, nie ogranicza się do sfery duchowej, lecz domaga się przełożenia na praktykę.

Wnioski, wnioski, wnioski:

Scena z ewangelii, w której Jan daje konkretne wskazówki moralne, jest czymś więcej niż tylko starożytną anegdotą. To punkt wyjścia do refleksji nad naszymi priorytetami, nad tym, skąd czerpiemy wzorce i jakie wartości budują naszą codzienność. Jan był nauczycielem, który „wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę” – to zdanie zamyka jego rolę w pewnej ramie, ale jednocześnie zachęca, byśmy sami poszukali dalszych „napomnień” w dialogu ze współczesnością. Czy zdajemy sobie sprawę, że idea dzielenia się, sprawiedliwego traktowania innych i powstrzymywania się od nadużyć jest ponadczasowa? Czy rozumiemy, że każda epoka może wypracować własny wzór odpowiedzialności społecznej i solidarności?
Oto wyzwanie: nie tylko przyjąć słowa Jana jako historyczne kuriozum, ale spróbować zaktualizować je w konkretach naszych własnych działań i relacji.

Nie masz konta? Zarejestruj się!

Artykuły o podobnej tematyce

W Nim było życie, a życie było światłością ludzi

„W Nim było życie, a życie było światłością ludzi” – te słowa z Prologu Ewangelii św. Jana niosą ze sobą potężne przesłanie nadziei, szczególnie dla mężczyzn zmagających się z codziennymi wyzwaniami. W artykule odkrywamy, jak odnaleźć wewnętrzną siłę i odwagę w bliskości ze Stwórcą, a także jak światło, symbolizujące dobro i prawdę, może prowadzić nas przez ciemności życia. Poznaj inspirujące przykłady oraz praktyczne wskazówki, które pomogą Ci w codziennym zmaganiu się z obowiązkami i oczekiwaniami. Niech te słowa staną się Twoim drogowskazem!

A wy za kogo Mnie uważacie?

Jezus – wzór odkrywania i kształtowania tożsamości. Jak pamiętamy z ewangelii – Jezus po raz pierwszy swoją tożsamość odkrywa i ujawnia mając 12 lat, kiedy zwraca się do Maryi i Józefa słowami: „Dlaczego mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że muszę być w tym, co jest mego Ojca?”. Możemy przypuszczać, że poczucie tożsamości u Jezusa było oparte na relacji z Ojcem, a do tego tak silne, że działał nie pytając innych ludzi o to, jak Go odbierają. Dopiero po licznych uzdrowieniach, cudach, rozmnożeniu chleba, nauczaniu, zadaje swoim uczniom pytanie, za kogo uważają Go ludzie.

Odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nadchodzące wydarzenia