Czy rzeczywiście kasa przewraca nam w głowach? Oto badania

Czy człowiek bogaty może mieć w sobie empatię? Dowiedz się, jak majątek wpływa na empatię!

Bogactwo nie ma dobrej prasy. Nawet Jezus stwierdził, że łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego. Przeciętni ludzie używają bardziej dosadnych stwierdzeń, typu: złodzieje (w końcu pierwszy milion trzeba ukraść), oszuści, wyzyskiwacze, żyjący na koszt innych. 

“Mnie się należy”

Stereotypowy bogacz pogardza słabszymi i biedniejszymi, wywyższa się, nie liczy się z ludzkimi tragediami i myśli tylko o swoim zysku. Taki typowy Scrooge z Opowieści Wigilijnej. Czy bogactwo rzeczywiście wyciąga z nas najgorsze cechy? Czy posiadanie pieniędzy musi wiązać się z tymi przywarami?

Ciekawych obserwacji dostarczają badania amerykańskiego psychologa Paula K. Piffa, który zaobserwował, że wraz ze wzrostem zarobków i statusu społecznego maleje poziom współczucia dla innych osób, zmniejsza się poziom empatii, a jednocześnie wzrasta skupianie się na własnych potrzebach i poczucie większych uprawnień. 

“Ja” w centrum

Bardzo obrazowo pokazuje to przeprowadzony przez Piffa eksperyment z grą Monopoly, w której jeden z graczy miał znaczącą przewagę. Gracz z przewagą wybierany był za pomocą rzutu monetą. Na początku gry miał trzy razy więcej pieniędzy, rzucał dwiema kostkami zamiast jednej, a za przejście przez start otrzymywał podwójną wypłatę. Tacy “bogaci” gracze już po kilku minutach gry zaczynali wykazywać zewnętrzne oznaki triumfalizmu, stawali się niemili, bezwzględnie egzekwowali swoje należności, a nawet zjadali więcej precli, które zostały im dostarczone podczas rozgrywki. 

W wywiadach po zakończonej grze dokładnie opisywali swoje genialne strategie i przypisywali znaczną przewagę swoim zdolnościom, nie wyłączając wpływu na rzut monetą, który postawił ich w tej uprzywilejowanej pozycji. 

W innym eksperymencie badani z różnych grup dochodowych otrzymywali 10 dolarów i mówiono im, że mogą je zatrzymać w całości, ale jeśli chcą, to dowolną część z tych pieniędzy mogą przekazać dla innej anonimowej osoby. Okazało się, że ludzie biedniejsi przekazywali średnio o 40% więcej niż bogaci. 

Gdzie ratunek?

Jak widać, te badania zdają się raczej potwierdzać obiegowe opinie na temat bogactwa. Coś faktycznie dzieje się w naszych umysłach pod wpływem wzrostu zamożności i warto mieć to na uwadze. Czy to oznacza, że bogactwo jest złe? Czy dla bogatych nie ma ratunku? Kolejny eksperyment zespołu Piffa zdaje się sugerować wyjście z tej pułapki. W tym przypadku badany był czas poświęcony przez uczestników osobie, potrzebującej pomocy. Okazało się, że kiedy przed eksperymentem pokazano uczestnikom krótki spot o biedzie wśród dzieci, bogaci poświęcali średnio tyle samo czasu potrzebującym, co osoby o niższych dochodach. 

Wyniki badań pokazują, że przypominanie ludziom o pozytywnych aspektach budowania wspólnoty, potrzebie współpracy czy wartości współczucia pozwala przełamać skupianie się na własnym interesie. 

Ludzie wokół mogą być skarbem

Bogactwo nie jest złe samo w sobie. Wszystkie te negatywne zachowania, o których wspomniałem wcześniej w kontekście ludzi zamożnych, są również obecne wśród osób o niższych dochodach. Po prostu, wśród bogatych występują one statystycznie częściej, a żyjąc wśród osób o podobnym statusie materialnym, łatwiej im je usprawiedliwiać. Dlatego tak ważne są wartości wyznawane przez środowisko, w jakim się poruszamy. 

Kiedy więc zaczynasz traktować innych z góry, czujesz się od nich lepszy, mądrzejszy, ważniejszy czy bogatszy, przypomnij sobie, że twój czas czy pomoc materialna może mieć dla nich znaczenie, możesz być im potrzebny, a współpraca i relacje z innymi ludźmi, szczególnie o niższym od ciebie statusie materialnym, budują także ciebie i pomagają ci wyjść z egoizmu. Pamiętaj też, że wszystko, co masz, jest darem, że wiele zawdzięczasz innym ludziom, wydarzeniom i rzeczom, na które nie miałeś wpływu. Reaguj też kiedy widzisz przejawy takich negatywnych postaw u innych, przypomnij im, że współpraca, współczucie i wspólnota międzyludzka są ważne. Dzięki tym małym działaniom możemy znaleźć się w trochę lepszym świecie, w którym nawet maklerzy giełdowi nie będą nam wmawiać, że “chciwość jest dobra”.

Artykuły o podobnej tematyce

Odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  1. Eksperyment z Monopoly ciekawy, ale daleko mu do złożoności prawdziwego życia. Dlatego zastanawia mnie, czy “w realu” ludzie bogaci nabyli negatywne zachowania opisane w artykule w trakcie bogacenia się, czy mieli te negatywne zachowania wcześniej i właśnie poprzez nie stali się bogaci?

Nadchodzące wydarzenia