Pstryk i problem znikł czyli o wewnętrznym słoniu, którego musisz nakarmić

Jak podjąć właściwą decyzję odnośnie działania?

Jak przejść od chęci i pragnień do działań? Jak podjąć właściwą decyzję odnośnie działania?

Dziś napisałem… bajkę – oczywiście z morałem. Będzie to bajka o niespełnionych pragnieniach, bo każdy takie ma.

“To nie dla mnie”

Za górami, za lasami, w małej wioseczce żył Pragnuś. Pragnuś wiele rzeczy pragnął, ale rzadko kiedy udawało mu się coś osiągnąć. Chciał na przykład nauczyć się języka, ale ilekroć zaczynał tak i szybko kończył. Powodów było wiele: że słówka nie zostają w głowie, że gramatyka za trudna, że nauka nudna. 

Albo chciał zadbać o kondycję fizyczną – najpierw aby podobać się Margaretce, a z czasem po prostu dla zdrowia. Tutaj strzyka, tam strzela. Do tego, że bark i plecy bolą, już się przyzwyczaił. Zaczął ćwiczyć sam w domu, no ale częściej się nie chciało niż chciało. Potem wymyślił, że zapisze się na siłownię. Pomysł był przedni, przynajmniej tak mu się wydawało. Zapłacił za miesiąc z góry, no ale w szatni pachnie człowiekiem, jeden trener krzyczy, a drugi jest niezainteresowany. A jak złapał sztangę sam, to coś strzyknęło i już się odechciało. Więc siłownia, ci wszyscy ludzie – to nie było dla Pragnusia. 

No to może dieta… więc najpierw jadł o połowę mniej masełka, chlebek tylko pełnoziarnisty… no, ale te ciasteczka… jak złapał nerw, to nie zjadał jednego, ale czasem i tyle że… brzuch go bolał. 

Pragnuś z czasem dostrzegł, że jego życie ma pewien schemat. Zawsze czegoś chciał. Zawsze to sobie wyobrażał. Dobrze wtedy się czuł, ale już osiągnąć to coś było trudniej… to znaczy zupełnie nie udawało się. Języków nie znał, z ludźmi słaby kontakt miał, a spodnie miały coraz dłuższy pasek… 

Gdyby ryby też głos miały

Dłuższy pasek nie powodował wcale lepszego humoru, podobnie jak inne aspekty jego życia. Ciągłe porażki, niepowodzenia, które chował za fasadą dobrze wyuczonej miny, spowodowały, iż zaczął markotnieć. Markotniał, smutniał, aż w końcu zastanawiał się czy nie ma depresji… Myślał sobie: “gdybym ja był trochę mądrzejszy…”, “gdyby moi rodzice bardziej zadbali albo nauczyli mnie…”, “gdybym chodził do innej szkoły…”, “gdyby koledzy mnie rozumieli, albo gdybym miał przyjaciela który by mnie wsparł…”, “A jakby tak szef wreszcie mnie docenił…”. 

Sen o słoniu

Znużony własnymi myślami o sobie samym głęboko zasnął. Pragnuś nigdy nie miał snów, a przynajmniej ich nie pamiętał. Może dlatego tak wiele sobie wyobrażał w ciągu dnia. Może dlatego tracił tyle czasu na myślenie o pragnieniach. Ale tym razem sen był dziwnie realny. Śniło mu się, że z jego serca wychodzi słoń a z głowy jeździec. Kiedy jeździec wydawał polecenia, słoń wstawał i szedł posłusznie we wskazaną stronę. Jednak nie zawsze było tak prosto. Często jeździec musiał się wiele namęczyć, aby słoń w ogóle ruszył w wyznaczonym kierunku, a jeśli słoń chciał zrobić po swojemu, to wygrywał. Był wielkim sześciotonowym zwierzęciem, co powodowało, iż utrzymanie go w ryzach było niemożliwe. Jeździec w końcu się męczył i zawsze przegrywał. Inaczej rzecz się miała, gdy słoń szedł tam, gdzie chciał. Wtedy jeździec w ogóle nie miał nic do powiedzenia.

Przebudzenie

Nad ranem Pragnuś wiele myślał o tym, co widział we śnie. Ta metafora bardzo w nim pracowała. Widział w niej schemat, w którym żył. Zrozumiał, że słoniem kierowały emocje, które zawsze zwyciężały nad rozsądkiem jeźdźca. Kiedy słoń zobaczył tylko lody, to pragnienie zawsze zwyciężało ze smukłą sylwetką, na którą wskazywał jeździec.

Jeździec posiada wiele cech, które są krytyczne w osiąganiu celów. Planowanie, realizacja w czasie, czy choćby wizja samego celu. Jednak jego słabością jest brak siły przebicia, ponieważ ewidentnie paliwo do zmian jest po stronie słonia. Jego jednak charakteryzuje paraliż decyzyjny, czyli gubienie się, kiedy jest zbyt dużo możliwości oraz koncentrowanie się na przeszkodach.

Prawie koniec

Kiedy ogarniesz słonia i jeźdźca i sprawisz, by poszli w tą samą stronę, będziesz w stanie dokonywać zmian w swoim życiu. Będziesz w stanie motywować innych, by te zmiany wykonywali w swoim życiu. Zakładam jednak, że jeśli jakoś odnalazłeś się w tej historii, albo po prostu mówi ona do Ciebie, to wiesz, że nie jest to takie proste.

Czy chcesz więcej?

Mogę rozwinąć i uszczegółowić ten temat, jeśli chcesz. Mogę dać Ci schemat wprowadzania zmian, podać Ci przykłady działań, które zmieniły świat – czasem globalne korporacje, czasem historię jakiejś wioski, czasem historię pojedynczego człowieka. Dlatego zapraszam Cię do małej interakcji w formie pozostawienia komentarza, abym wiedział, czy temat Cię zainteresował.

Artykuły o podobnej tematyce

Odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  1. Tak to chyba najtrudniejsze aby najpierw odnaleźć swoją drogę a potem skierować na nią słonia . Przydałoby się więcej wskazówek i te dostaliśmy na livie . Teraz szara rzeczywistość i przelocie teorii w praktykę .

  2. Świetny artykuł. Bardzo dobrze się czyta, nie tylko dlatego że odnajduje się i swoje zachowania w tej historii .

    Co do kontynuacji to jak najbardziej. Mnie interesuje dóbra motywacja. To jak zwiększyć wpływ/siłę/wytrwałość jeźdźca. Jak przewidywać gdzie pójdzie słoń albo jak sprytnie bez wysiłku skierować go na inną drogę. Jak wykorzystać 6 tonowe zwierzę bo przecież ciągle z nim walcząc tylko nabawię się przepukliny a może ten Wielki potwór potrafi mi w czymś pomóc. To tak na poczatek .

  3. Myślę że rozwinięcie tego tematu jest bardzo potrzebne.
    Patrząc na dzisiejszy świat takich Pragnusiow jest coraz więcej i fajnie by było mieć jakieś wskazówki dla siebie i innych jak tu tego słonia ogarnąć trochę .

Nadchodzące wydarzenia