Różaniec – rozważaj na swój sposób (cz. 3)

Różaniec to modlitwa medytacyjna, czyli polegająca na rozważaniu. Jak to robić?

Jak możemy poznać Boga? Żeby poznać jakąś rzecz fizyczną, np. świeżo upieczony sernik, potrzebujemy odpowiednich narzędzi: wagi i linijki, by zbadać jego rozmiary oraz oczu i języka, by poznać jego wygląd i smak. Używamy fizycznych narzędzi do poznania fizycznych rzeczy. Jak zatem poznać Boga, który jest Duchem? Potrzebne jest duchowe narzędzie, a jest nim rozmyślanie. Myśl bowiem, choć powstaje w naszym mózgu, sama w sobie nie jest fizyczna! Któż ją zmierzy, zważy albo przekaże? Różaniec zaś jest doskonałym sposobem na to, by o Bogu rozmyślać.

Tajemnice różańca świętego

Jak doskonale wiemy, różaniec to dwadzieścia tajemnic, które streszczają całe życie Jezusa i Maryi. Ta modlitwa to swego rodzaju Nowy Testament w pigułce. Warto więc na początku każdej tajemnicy przeczytać fragment z Biblii, który mówi o tym, co będziemy rozważać. Można wziąć teksty mówiące bezpośrednio o tajemnicy, albo psalm, którego treść odnosi się do rozważanej sprawy, albo proroctwo ze Starego Testamentu, które zapowiada dane wydarzenie. Wystarczy przeczytać, a w czasie odmawiania pytać Boga: co chcesz mi powiedzieć? Co mówi ten fragment o Tobie, o Maryi? Co mówi o mnie? Ja czasem rozważam też w trakcie różańca czytania z Liturgii słowa z danego dnia.

Pomocne są tu gotowe rozważania, które można znaleźć w książkach różnych świętych, zbiorach medytacji różańcowych czy w Internecie. Zatem pomóc sobie można na wiele sposobów.

Co Ty wtedy czułeś, Jezu…?

Ciekawego i bardzo dobrego sposobu rozważania tajemnic nauczył mnie kiedyś pewien starszy zakonnik. Mówił on, by w trakcie poszczególnych dziesiątków wczuć się w emocje Jezusa i Maryi. Zalecał, by pomyśleć jak czuł się wtedy Jezus, jak czuła się Maryja, jak w związku z tym czuje się Kościół, a na końcu – jakie emocje budzą się we mnie lub jakie powinny się obudzić.

To empatyczne podejście do bohaterów poszczególnych tajemnic pozwala głębiej wejść w ich przeżywanie. Człowiek bowiem to nie tylko ciało, ale to cała, przebogata sfera uczuć. Przy okazji dzięki temu może mi być też łatwiej nazwać emocje, które są we mnie.

Dopowiedz własną historię…

Ta metoda rozważania poszczególnych tajemnic jest obecna w Kościele od wieków, choć nie wszędzie znana i popularna. Dowiedziałem się o niej kilka lat temu i pozwala ona mocno skupić się na rzeczywistym rozważaniu tajemnic. Chodzi o dopowiadanie. 

Po rozpoczęciu dziesiątki, po “Ojcze nasz”, mówimy spokojnie “Zdrowaś Maryjo”, aż do imienia Jezus. Tu zatrzymujemy się i dopowiadamy coś, co wiąże się z Nim i daną tajemnicą. Np., przy tajemnicy Zwiastowania: “błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus, który począł się z Ducha Świętego” albo: “który stał się człowiekiem” lub: “który rozwijał się jak każde, normalne dziecko…” Po dopowiedzeniu, możemy opuścić “Święta Maryjo, Matko Boża…” i przejść do następnej “zdrowaśki”, przy której dopowiadamy coś innego. Dopiero dziesiąte “Zdrowaś Maryjo”, już bez dopowiedzenia, kończy się jak zwykle  “Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi…”, by polecić to wszystko, co przemyślałem.

Czasami trzeba będzie zatrzymać się na dłuższą chwilę, by coś „wymyślić”. W ten jednak sposób mocno angażujemy się w każdą tajemnicę i staramy się dobrze je zrozumieć. A przede wszystkim, lepiej poznajemy Jezusa, uczymy się o Nim i odkrywamy Go, szukając Jego osoby w poszczególnych dziesiątkach.

Jest wiele sposobów, by przemedytować różaniec

Podane sposoby mogą nam pomóc lepiej rozważać różańcowe tajemnice, skupić naszą uwagę i rzeczywiście medytować nad życiem Jezusa i Maryi. W ten sposób możemy ich poznać. A co więcej, te metody mogą nam pomóc w lepszym skupieniu się na modlitwie i walce z tzw. rozproszeniami.

Artykuły o podobnej tematyce

Różaniec – weź go na spacer (cz. 2)

Modlitwa na różańcu… trwa. W zależności od szybkości mówienia, języka, którego się używa (polski ma strasznie długie “zdrowaśki”), i rozważań, na jedną część trzeba poświęcić 10-40 minut. Różaniec jest świetnym rozwiązaniem w podróży – samochodem, pociągiem czy tramwajem lub też na modlitwę w czasie spaceru. Ten ostatni zaś jest genialnym wynalazkiem – mogę pójść z kimś na przechadzkę, by pogadać, poznać tę osobę lepiej, lub po prostu spędzić z nią czas.

Odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nadchodzące wydarzenia