Nieoczywisty film na Wielki Post: “Poradnik Pozytywnego Myślenia”

“Poradnik pozytywnego myślenia” to nie jest prosty film. Może Ci jednak dać wiele inspiracji na Wielki Post.

To nie jest prosty film – jak przystało na komediodramat. Mówi o powrocie i odbudowywaniu relacji. Oczywiście traktuje te sprawy z amerykańskiej perspektywy i po świecku, co nie zmienia faktu, że może dać dużo do myślenia.

Tytuł domaga się objaśnienia

Słowo “playbook”, występujące w oryginalnym tytule filmu, wywodzi się z futbolu amerykańskiego. Rozgrywający musi poznać wszystkie instrukcje, które spisane są w przepastnej księdze, a pozostali zawodnicy ataku muszą wiedzieć, co się do nich odnosi w poszczególnych zagraniach. Zagrania wywołuje drogą radiową koordynator ofensywy do kasku rozgrywającego, a ten przekazuje instrukcje zespołowi. Od ich wiedzy zależy czy każdy będzie w odpowiednim czasie tam, dokąd rozgrywający pośle piłkę – często na pamięć i w zaufaniu do odbierającego. Z kolei “silver lining” – pozostałe słowa z oryginalnego tytułu – to w skrócie korzyść płynąca z trudnej sytuacji. Zatem “Silver Lining Playbook” to księga zawierająca instrukcje wyciągania pozytywnych wniosków. Innymi słowy szkoła życia.

Excelsior

Ciągle wyżej (bo tak tłumaczy się powyższe słowo z łaciny), to motto głównego bohatera. To jest pole, na którym odbywa się ogromna walka ze starym człowiekiem. Złe decyzje poprzedzają gorsze decyzje i w pewnym momencie zupełnie niewyobrażalnym wydaje się jakikolwiek wzrost, płynący z tych wszystkich porażek. 

Czy doczekamy się na moment oczyszczenia i tytułowych pozytywnych wniosków z całego tego bałaganu? Czy główny bohater znajdzie w sobie siłę, żeby zerwać kajdany przeszłości i zbudować się na nowo?

Relacja z ojcem

Zwróciła moją uwagę dynamika relacji ojca z synem – w jakimś sensie synem marnotrawnym. Na początku filmu jego zdjęcie nawet już nie wisi na ścianie obok brata. Zostaje niemalże przemycony do rodzinnego domu przez mamę. W bardzo dziwny sposób, ale być może jedyny na jaki go stać, ojciec próbuje odbudować z nim relację. Chce niejako nadać sens jego istnieniu, wartość jego obecności, włączyć go w życie rodzinne, ale też nadrobić stracony czas. Wiele jest poruszających scen i dialogów w tej relacji.

Świat bez Boga

Nie ma w tym filmie żadnej wzmianki o Bogu. Jest za to sporo momentów, w których widać rozpaczliwą potrzebę Jego odnalezienia. Bunt wobec wszelkich autorytetów, nieumiejętność odnalezienia sensu w cierpieniu po stracie bliskiej osoby, rozerwane i rozrywane małżeństwa, podstęp, hazard i zabobony jako lekarstwo na życie – typowy hollywoodzki love story. 

Jednak czy nie tego właśnie doświadczają ludzie, gdy nie ma w ich życiu Boga? Próbują wypełnić w swoim sercu “dziurę o kształcie Boga” rzeczami, które oferuje świat, ale to nie przynosi pożądanego efektu. Świat karmi nas mamoną, love story, prawem do wyboru bez odpowiedzialności, więc nietrudno jest się w tym zgubić, jeśli tak wiele osób wokół jest tym zarażonych.

Poradnik pozytywnego myślenia

Zastanawiam się czy ten film to tylko poradnik czy przepastna księga zagrywek. Na pewno autorzy próbują odpowiedzieć na kilka ważnych pytań i pokazać, gdzie można się pogubić i jak odnaleźć część drogi, część siebie, część sensu. Jestem przekonany, że znajdziesz w tym obrazie część pocieszenia i może odpowiedź na jakieś nurtujące Cię pytanie, jakąś analogię do swojego życia czy trudności, które przeżywasz. Ostatecznie film jest budujący i daje namiastkę pozytywnego myślenia – w tych wszystkich ciemnościach jest światełko w tunelu i nie można się poddawać. Weszliśmy w Wielki Post. Czy jesteś gotowy podjąć pracę, by sięgać codziennie coraz wyżej?

Piotr Stalmach


Mąż od lat dwunastu oraz ojciec do potęgi trzeciej. Z zawodu optyk. Pracuje jako inżynier danych w branży optycznej. Lider Drogi Odważnych. Amator gitary basowej i innych instrumentów oraz aktualnie niepraktykujący dinozaur polskiego lacrosse’a. Fan wszelkiej maści gier planszowych, karcianych, bitewnych i fabularnych oraz… robótek ręcznych.


Artykuły o podobnej tematyce

Odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  1. Piotr Stalmach – Żywa i Samobieżna Kopalnia wiedzy interdyscyplinarnej, skombinowanej w wielce nieoczywisty wzór; teoretyczny erudyta i odważny (nieustraszony wręcz!) praktyk.
    Philanthropos (jak Pan-nasz!), co widać, słychać i czuć a tu: także poczytać. Dzięki – Piotr – i proszę o jeszcze! <3
    Film – swoją drogą – wpada w moją kolejkę "do obejrzenia", która wymagać będzie naprawdę długiego życia. 😉

Nadchodzące wydarzenia