Po drugie: chwal swoje dziecko!
To druga część artykułu: “Po pierwsze: nie oceniaj swojego dziecka!”.
Doceniaj wysiłek Twojego dziecka niezależnie od jego efektów. Każda ocena, jaką otrzymuje Twoje dziecko, nie determinuje jego przyszłości. Mówi jedynie o tym, jakie jest konkretnie w danym momencie. W ogóle nie mówi gdzie może być. Chwal i doceniaj pracę, jaką wkłada w swoją naukę, w zainteresowania, w treningi.
Dwa przykłady
Przykład 1. Syn przyszedł z piątką ze szkoły.
a) Synu jestem z Ciebie dumny. Jesteś taki zdolny. Brawo.
b) Synu jestem z Ciebie dumny. Widziałem, ile włożyłeś pracy w naukę. Zapracowałeś na ten wynik.
Widzisz różnicę? Czujesz wydźwięk obydwu komunikatów? Teraz trochę trudniej.
Przykład 2. Córka przychodzi po kilku minutach odrabiania lekcji uśmiechnięta i zrelaksowana. Pytasz: jak tam zadania z matematyki? Odpowiada Ci: Łatwizna.
a) Super córciu. Jesteś naprawdę dobra z matematyki. Na pewno będziesz miała świetlaną przyszłość.
b) Cieszę się, że szybko rozwiązałaś zadania, ale martwi mnie, że materiał jest zbyt prosty dla Ciebie. Może sięgnęłabyś po bardziej wymagające zadania, które pomogą Ci jeszcze lepiej rozwinąć twoje zainteresowania matematyczne. Zawsze mówiłaś, że lubisz główkować.
Mam nadzieję, że na tych dwóch przykładach widzisz różnicę. Idąc dalej, pomyślmy, co zrobić gdy dziecko zawaliło temat. Jak mu delikatnie powiedzieć prawdę, ale nie zniechęcić, a zachęcić…
Zawsze mów prawdę
Kiedyś czytałem historię pewnej młodej dziewczynki. Przejawiała spory talent w gimnastyce artystycznej. Kiedy podrosła, wystartowała w zawodach dla dzieci w jej wieku. Wiele oczekiwała od tego turnieju, ale zajęła jedno z ostatnich miejsc. Była rozgoryczona, zła i widziała winnych wszędzie dookoła, również w sędziach, którzy tak niesprawiedliwie ją potraktowali. Jej ojciec podszedł do tematu bardzo łagodnie, ale i mądrze. Powiedział do niej mniej więcej tak: “Wiem, że wiele oczekiwałaś po tych zawodach i widzę, że jesteś bardzo zawiedziona. Musisz jednak przyznać, że pozostałe dziewczynki wypadły dużo lepiej i wyraźnie zapracowały na swój sukces. Potrzebujesz się teraz zastanowić, co chcesz robić dalej. Możesz zostawić treningi i znaleźć inne zainteresowania. Możesz też spokojnie dalej trenować, zupełnie hobbystycznie. Widziałem ile radości sprawia ci gimnastyka i treningi. Będę dalej Cię na nie zawoził, ponieważ to ważne aby rozwijać swoje zainteresowania, choćby dla przyjemności. Ale masz jeszcze trzecie wyjście – dać z siebie wszystko każdego dnia, by być jak najlepszą za rok. Konkurujesz tylko ze sobą z dnia poprzedniego i codziennie możesz starać się być lepsza. Wybór należy do Ciebie. Niezależnie od wszystkiego zawsze będziesz moją ukochaną córeczką.”
Jak się domyślasz dziewczynka wzięła się do pracy, a rok później zdobyła złoty medal.
Podsumowując…
Możesz wiele zrobić aby Twoje dziecko nauczyło się czerpać radość z wysiłku, jakim jest rozwój – czy to szkolny, czy sportowy. Możesz być częścią środowiska, które je wspiera w każdym momencie. Po prostu nie oceniaj, nie etykietuj. Wiem, nie jest to łatwe i sam muszę nad tym pracować.
Masz zatem wybór: odpuścić temat lub pracować nad sobą, aby Twoje dzieci miały w przyszłości łatwiej. Poza tym bezzasadność oceniania jest generalną regułą i zachęcam Cię do jej stosowania w każdej sytuacji, nie tylko w kontaktach z dziećmi. Nie oceniaj.
Chwal i dopinguj każde działanie, ponieważ to działanie zawsze pozwala iść naprzód. Mów zawsze prawdę, pamiętając, że prawda bez miłości może być trucizną, dlatego przedstawiaj ją tak, by motywowała do działania, a nie podcinała skrzydła.
Jeśli ten temat Cię zainteresował i ciekawią Cię pełne badania i statystyki, to znajdziesz więcej w książce „Nowa psychologia sukcesu” autorstwa Carol Dweck, która wyjaśnia wpływ trwałości (nazwanej przeze mnie w poprzednim tekście “trwaniem”) i rozwoju również na inne obszary życia.
Zawsze, mi mówili, że jak za dużo chwalisz to rozpuścisz.
Dziękuje za ten tekst. Dał mi do myślenia gdy kiedyś go przeczytałem. Walczę aby wdrożyć go w życie. Jest coraz lepiej z chwaleniem za prace, staranie. Ale stare przyzwyczajenia nieraz wracają.
Daj Boże oczy otwarte, żebym widział i nie przechodził obojętnie obok mikrosukcesów moich dzieci. Nie mam dobrego wzorca, i raczej poodcięte skrzydła przez ojca, więc dobrze rozumiem potrzebę “budowania” pewności siebie, ukierunkowywania w stronę sukcesu, przez chwalenie tego co dobre – problem w tym, że nie zawsze widzę, lub traktuję jako coś oczywistego te “sukcesiki” moich dzieci.
Dzięki za artykuł-popracuje nad tym.
Tak to trudne chwalić zaangażowanie i wysiłek ale myśle , że jak się już ma świadomość tego jak robić to prawidłowo , bo w artykule zostały podane konkretne przykłady , będzie łatwiej . Dzięki za artykuł .
W czasie jazdy przesłuchałem kilka artykułów i każdy przekazywał bardzo mądre rady ale myślę, że najwięcej dal mi ten artykuł, skłania do bardzo ważnych rozważań nad relacjami z dziećmi. Dzięki za materiały udostępniane na stronie.